Zwracam się z prośbą o pomoc w zakupie wózka
elektrycznego dla mojego syna.
Mateusz jest 18 latkiem, który dzięki temu, że od 10 lat porusza się odpowiednio wyposażonym wózkiem z napędem elektrycznym jest bardzo samodzielny, radzi sobie z codziennymi trudnościami, samodzielnie jeździ do szkoły, po zakupy, na wózku porusza się również po mieszkaniu. Mimo swojej poważnej niepełnosprawności ruchowej doskonale radzi sobie w kontaktach z rówieśnikami, jest lubianym kolegom na którego można liczyć. Równie dobrze radzi sobie w szkole. Gimnazjum skończył z bardzo dobrym wynikiem, dostał świadectwo z czerwonym paskiem.
Mateusz do trzeciego roku życia rozwijał się prawidłowo, gdy nagle po powrocie z wakacji zaczął tracić równowagę, gubić słowa, w końcu po dwóch tygodniach ze zdrowego pełnego energii trzylatka Mateusz zmienił się w roślinkę które nie widzi, nie słyszy utracił zdolność mówienia. Lekarze rozkładali ręce. Przez wiele lat jeździliśmy z Mateuszem od szpitala do szpitala, lecz kolejne próby postawienie diagnozy nic nie dawały. Po 15 latach intensywnej rehabilitacji i ciężkiej pracy, Mateusz odzyskał wzrok, słuch, siedzi z podparciem, jest najlepszym uczniem w szkole, jego pasją jest Egipt i wszystko co z nim związane. Oczywiście bardzo dużą rolę w jego rehabilitacji pełni jego wózek dzięki specjalnemu wyposażeniu jakie posiada Mateusz może robić rzeczy których w swojej sytuacji samodzielnie robić by nie mógł np. codzienna higiena, uczestnictwo w zajęciach lekcyjnych, wyprawy do kina czy po prostu z kolegami .
Pozbawienie Mateusza tej odrobiny „normalności” niestety bardzo źle wpływa na jego rozwój. Taka sytuacja już miała miejsce Mateusz na ponad rok został pozbawiony swoich „nóg”. Z powodów finansowych nie mogłam zapłacić kwoty 3,500 zł za naprawę wózka. Bardzo długo panie psycholog, i szkolna terapeutka walczyły z Mateusza depresją i utratą chęci do życia. Mateusz stracił chęć do wszystkiego, zapomniał o nauce, nie chciał jeść , więc i jego ogólny stan nie był dobry.
Wózek z którego Mateusz korzysta od 10 lat niestety nie nadaje się już do napraw, 4 tyś zł według pana który go ostatnio naprawiał pozwoli na wydłużenie jego działania jedynie na kilka miesięcy. Obecnie wózek niestety znowu nie działa, koledzy Mateusza oczywiście go odwiedzają, ale jest lato więc te wizyty są bardzo krótkie.
Nie mogę patrzeć jak mój syn znowu coraz bardziej zamyka się w sobie, ostatnio nawet nie chce, abym go podnosiła z łóżka, przez cały dzień patrzy w TV .
A ja nie mogę poradzić sobie z moją bezradnością, bezsilnością. Z dwójką dzieci utrzymuję się tylko z zasiłków jakie wypłaca nam MOPS, ze względu na niepełnosprawność obu synów nie mogę podjąć pracy.
W roku 2010 złożyłam wniosek do PEFRON z prośba o zakup wózka z napędem elektrycznym z dodatkowym wyposażeniem. Do wniosku dołączyłam specyfikację, oraz dokładną wycenę sprzętu na kwotę około 34 tyś zł .W 2010 roku zostało Mateuszowi przyznane dofinansowanie do zakupu wózka w kwocie 7 tyś. z niedowierzaniem czytałam to pismo kilka razy. Jak mam zdobyć pozostałą kwotę w bagatela dwa tygodnie, bo taki był czas realizacji wniosku, jak zdobyć w takim czasie 27tyś. Jak miałam kupić wózek za 7tyś. zł samo siedzisko do tego wózka kosztuje 12 tyś. Było to niemożliwe, więc musiałam z dofinansowania zrezygnować .
W imieniu Mateusza proszę wszystkich o pomoc, nawet niewielkie wpłaty zwiększają szanse Mateusza na nowy wózek , a tym samym dadzą mu nadzieje na samodzielność, kontynuację nauki w szkole zawodowej.
Ewentualne wpłaty proszę kierować na konto Fundacji Droga
Numer konta:
Bank PEKAO S.A 91 1240 1255 1111 0000 1524 2659
Z dopiskiem „wpłata dla Mateusza Wiśniewskiego”